Dzwoni niby z PLAY, ale choć rozmawia z facetem, a właścicielem numeru jest kobieta, to pyta czy rozmawia z właścicielem numeru. Jak już się dowiedział, że nie to ... kiedy będzie. Co ja sekretarka? Z Play nie był, bo nie wiedział podstawowych rzeczy, a nie miałem cierpliwości pytać czego chce i dlaczego przeszkadza w pracy.
Namolnie namawiają na zmianę operatora obiecując gruszki na wierzbie. Naiwna nie jestem, mojego operatora od początku cenię za lojalność i odpłacam mu tym samym, poza tym nie cierpię natrętnego wciskania usług. Ciekawe tylko ilu naiwnych złapie Flej na wędkę swojej "super-oferty". U mnie numer widnieje już na czarnej liście.
Dzwoni niby z PLAY, ale choć rozmawia z facetem, a właścicielem numeru jest kobieta, to pyta czy rozmawia z właścicielem numeru. Jak już się dowiedział, że nie to ... kiedy będzie. Co ja sekretarka? Z Play nie był, bo nie wiedział podstawowych rzeczy, a nie miałem cierpliwości pytać czego chce i dlaczego przeszkadza w pracy.