Pan powiedział, że chce rozmawiać z księgową. Kiedy dowiedział się, że firmę obsługuje ktoś z zewnątrz, chciał rozmawiać z właścicielem. Mówił, że w sprawie zmian dotyczących Vat-u. Spławiłam go, bo nie chciał mi nic konkretnego powiedzieć, poza tym, że ma do przekazania właścicielowi ważną wiadomość.
Pan potwierdził moje dane czy aktualne (Jestem w OFE). On podawał dane a ja mówiłem czy aktualne. Potem zapytał czy wyrażam zgodę na przekazywanie moich danych. Zapytał czy jestem zainteresowany spotkaniem z agentem ubezpieczeniowym.
Ja bym uważał. Ode mnie chcieli weryfikacji danych teleadresowych, po potweirdzeniu mojego nazwiska zaczęli nagrywać. Podziękowali za usługi w ING i kazali podać datę urodzenia i PESEL. Żenada.