Pan z BPH chciał przekazać mi informację a że akurat byłam w pracy (większość z nas jednak pracuje w okolicach południa w poniedziałek) to prosiłam o telefon po 18. Stwierdziłam jednak ze skoro z BPH skończyłam znajomość ok 5 lat temu, bo skończyło mi się studenckie konto i jako "staremu" klientowi oczywiście nie dali satysfakcjonujących warunków, to nic innego tylko kredyt chcą mi wlepić i jak widzę nie pomyliłam się.
Nie trzeba wypełniać wniosków on line ani żadnych innych żeby do ciebie zadzwonili, maja swoja bazę starych klientów chyba bo mieli moje panieńskie a nie aktualne nazwisko.