Pani, która dzwoniła mówiła że znalazła kartkę za wycieraczka swojego samochodu z informacja i nr mojego tel że to niby ja "stuknelam" w jej samochod, pytała czy jestem ubezpieczona a jak ja zapytałam z jakiego miasta jest nie odpowiadała na pytanie więc się rozłączyłam...
Pani zadzwoniła z pretensjami czemu podrywam jej narzeczonego. Nie dała wgl dojść do słowa a po 5 minutach w których udało jej się mnie zdenerwować włączyła się sekretarka z informacją "twój przyjaciel Cię wrobił"