"Windykacja" (???) . Zamówiłem w Sylwestra "cudowny" lek THERMASIN. Odwołałem zamówienie w Nowy ROK. Po kilku dniach kurier z "dostawą". Mówię ; przecież odwołałem. On ; nie ma sprawy . Dziękuję . Do widzenia. Ale , nie koniec na tym. Po ponad miesiącu przychodzi list z "windykacji" (?) z ostrzeżeniem że ho,ho!!!. Dobrze że nie wyrok KŚ !. DO ZAPŁATY !!!???. Za odwołany -przysłany-nie odebrany "lek" THERMASIN". Prawie 300 zł !!!. Chyba za "powietrze". Transakcja nie dokonana. Dzisiaj dzwonią i domagają się zapłaty. Czy "takimi" nie powinna zająć się prokuratura ???. Zgłosiłem to Prokuraturze w m. Z. Odesłano mnie na Policję. Policja do Rzecznika Praw Konsumenta. Tam już nie poszedłem. Nie było sensu. A oszuści nadal mają się dobrze. Oto Polska WŁAŚNIE !!!.